Operacja część pierwsza


Od bodaj stycznia wiedziałem ze 26 maja ide do szpitala a 27 mam operację dzięki której mój nos będzie całkowicie drożny a przy okazji prosty :-). Na początku kwietnia sie okazało że mogę mieć operację miesiąc wcześniej. Po konsultacji z Izą (od marca juz nażeczoną) zgodziłem sie, konsultowałem ponieważ pierwszego maja mieliśmy ślub z wiadomo ze po operacji bym sie na niego nie udał. Odwołaliśmy swój udział, przygotowywałem się mentalnie i w końcu poszedłem do szpitala by w poniedziałem rano dowiedziec sie ze operacji nie będzie ponieważ nie dotarł lekarz który miał ją przeprowadzić. Po któtkim zastanowienieu zespół lekarzy postanowił mnie wypisać do domu tak by planowo przeprowadzić kolejną operację i obiecano mi że wezwą mnie jak tylko coś sie zwolni (ewentualnie 27 maja mam swoją kolejkę). Zadzwoniliśmy do organizatorów wesele i okazało się że możemy na nie iść i tak też zrobiliśmy.